Witajcie!
Dokładnie miesiąc do ślubu, niewiele więcej do wylotu. Wiele godzin spędziliśmy w internecie na poszukiwaniach świetnej oferty linii lotniczych, i niestety na taką nie natrafiliśmy, jednak udało nam się z pewnością znaleźć relatywnie dobrą ofertę.
Zasadniczo wylatujemy z Warszawy 3 października 2009 i wracamy 27 stycznia 2010. Ostatecznie zdecydowaliśmy się na kombinację dwóch biletów. Atlantyk pokonamy liniami KLM, co uzupełnimy o połączenie LOTu. W sumie czeka nas 7 lotów:
- Warszawa - Madryt,
- Madryt - Amsterdam,
- Amsterdam - Panama,
- Panama - Bogota,
- Sao Paolo - Amsterdam,
- Amsterdam - Madryt,
- Madryt - Warszawa
Szczegóły możecie zobaczyć
tutaj.To jednak jedynie ramy - wiadomo że najważniejsze to co wypełni odcinek między Bogotą a Sao Paolo. Nie do końca jesteśmy jeszcze świadomi, jak wiele drogi mamy przed sobą, jednak z pewnością mamy świadomość, że ile byśmy czasu nie mieli, i tak wszystkiego nie zobaczymy. Jedziemy przede wszystkim dla krajów Andyjskich, zwłaszcza Boliwii i Peru. Może uda mi się przygotować schematyczną mapkę z zaznaczonymi kluczowymi punktami, wtedy będzie łatwiej Wam przybliżyć naszą trasę. Począwszy od Kolumbii będziemy jechać przez Andy w Ekwadorze, Peru i Boliwii aż dotrzemy do Chile i Argentyny. Stamtąd skierujemy się na wschód, pewnie przez Paragwaj, do Brazyli. Czy uda nam się zobaczyć Rio? Będziemy się starać.
Jedno jest pewne. W odróżnieniu od sytuacji sprzed roku, nasze bilety nie mają możliwości dokonywania zmian w datach, więc o ile nie wydarzy się naprawdę coś niezwykłego, to już dziś możecie sobie zakreślić w kalendarzu 27 stycznia...
Pozdrawiam!
Michał
P.S. Bilet kupuje się szybko - teraz sprzęt, wizy, szczepienia, ubezpieczenia...