3 października 2009

Jestesmy u Zuzy, wlasnie dopialem plecak i lece spac na chwilke, za 3 godziny jestemy na lotnisku.

Ostatnie dni były baaaardzo męczące, ale najważniejsze punkty zrobione.

Jutro lecimy do Madrytu i postaramy sie cokolwiek napisac, byscie poczuli czym zylismy ostatnie dni.

Ahoj przygodo!

Michał

4 komentarze :

  1. i te plecaki mało ważyły... a teraz są już w samolocie :)
    buziaki

    OdpowiedzUsuń
  2. pelikanochomik.blogspot.com4 października 2009 20:59

    Myślę i myślę o was cały dzień a teraz pewnie lecicie nad jakąś wielką woda w drodze do Panamy! Niech Was ten samolot przewiezie szczęśliwie

    OdpowiedzUsuń
  3. malgorzata.mochon@gmail.com4 października 2009 21:02

    To ja przesłalam przed chwilą ten komentarz ale wpisałam adres waszego bloga . A to ja myślę o was mami

    OdpowiedzUsuń